Obsługiwane przez usługę Blogger.
RSS

BADANIA NAUKOWE- jak odróżnić naukę od pseudonauki.

Ostatnie 2 artykuły powiązane były z tematem szczepień. W tym mam zamiar przedstawić czytelnikom co tak naprawdę znaczy "Potwierdzone naukowo". Wczeluściach internetu na wszelkiego rodzaju forach, fun-page'ach zajmujących się pseudonauką często można zauważyć wypowiedzi w stylu "NA TO SĄ BADANIA", "Ten fakt potwierdzili naukowcy" itp. Itd. Dlatego warto sobie na początek przyswoić podstawy testowania twierdzeń naukowych.
Istnieje szereg narzędzi dowodzenia twierdzeń naukowych – wymienię je od NAJSŁABSZEGO do NAJSILNIEJSZEGO:

  1. Opinia autorytetu/ anegdota
  2. Badania na zwierzętach/badania in vitro
  3. Badania typu case-control
  4. Badania kohortowe
  5. Randomizowane próby kliniczne
  6. Przegląd systematyczny/metaanaliza


OPINIA AUTORYTETU/ ANEGDOTA

Zgodnie z założeniem, poszczególne dowody opisywać będę od najsłabszego do najsilniejszego. Najniszym stadium dowodowym (które zresztą nie dowodzi niczego) jest opinia autorytetu. NA wstępie należy zaznaczyć, iż w nauce nie ma autorytetów – są jedynie specjaliści w swojej dziedzinie. Każda teza która nie ma pokrycie w bardziej wiarygodnych dowodach nie może być uznana za wiarygodną( i nie ma znaczenia jaki specjalista ją głosi). Dla przykładu proponuję zapoznać się z popularnym filmem lek. Med. Huberta Czerniaka który jest podawany jako przykład specjalisty w zakresie medycyny:

1:20 ( o nowotworach piersi) "Rzecz o której nikt nie chce powiedzieć. Najczęstsza lokalizacja nowotworów to jest górny zewnętrzny kwadrant. Tam gdzie są nanocząsteczki dezodorant . Zwróćcie uwagę."

Yyyyyy na co zwrócić uwagę? Zwróćcie uwagę!! Najczęstsza lokalizacja nowotworu przełyku jest tam, którędy przepływa woda kiedy ją pijemy..... . Dalej przechodzą tezy dotyczące kosmetyków . Hubert Czerniak twierdzi, iż jeśli jakaś substancja nie jest zdatna do jedzenia, to jest trucizną. JA bym przytoczył słynny cytat z pogranicza kryminalistyki/ medycyny sądowej "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną bowiem to dawka tworzy truciznę". Ponadto dzisiaj wiadomo, iż toksykologia danej substancji zależy ponadto od gatunku na jaki oddziałuje jak również od drogi podania. Pan Hubert jednak chyba o tym zapomniał.

Dalej jest już tylko lepiej. Pan Hubert wobec istniejących dowodów na bezpieczeństwo szczepień ( min TU, TU, TU , TU) , powołuje się na system VAERS. Otóż VAERS jest pasywnym systemem przyjmowania zgłoszeń dot tzw. NOP. Przyjmowane zgłoszenia nie są w żaden sposób weryfikowane. Aby zgłosić NOP wystarczy..... go zgłosić – bez żadnej dokumentacji medycznej, bez żadnego badania. Słynna jest historia Jima Laidlera (działacz "Autism Watch", który w VAERS zgłosił powikłanie po szczepieniu przeciwko grypie – mianowicie szczepionka zamieniła go w postać komiksową uniwersum Marvel "Hulk'a"!!!!- zgłoszenie zostało przyjęte przez system) Sam system weryfikacji adresu ip przez VAERS pozostawia wiele do życzenia, ale to temat na odrębny art.
Art. Nie dotyczy Huberta Czerniaka więc nie będę tu analizował każdej wypowiadanej przez niego tezy (chociaż ich wątpliwość aż się sama o to prosi) – to zadanie pozostawiam czytelnikom po przeczytaniu artykułu :)
Ostatnie kwiatki Pana Huberta to 18:00 : "Czyli pierwsze pół roku jest to czas kiedy rozwija się mózg. Bariery Krew-mózg nie ma"

Fajnie by było, Gdyby Pan Hubert podał źródło . Bo np. TO sugeruje coś zupełnie innego.

Dalej są jeszcze hipotezy o szkodliwej dawce BPA z paragonów fiskalnych. Oczywiście brak jakichkolwiek źródeł( Wg mnie na konferencję wypada się przygotować merytorycznie-oczekiwałbym jakichkolwiek źródeł). Apropo BPA z Paragonów fiskalnych zapraszam TU. Przypomnę, że za tą dawkę "Wiedzy" uczestnicy słono zapłacili.... .

Co zaś do samej anegdoty nie ma wiele do tłumaczenia. Są to wszelkie historie "Koleżanka mojej bratowej wzięła X i to jej pomogło". Jak również "Miałem miesiąc temu pacjentkę która po X wyzdrowiał" – kompletny brak metodologii naukowej.

TESTY NA ZWIERZĘTACH / IN VITRO

W przypadku testów na zwierzętach jak i badaniach in vitro małymi kroczkami zbliżamy się do czegoś, co można nazwać nauką. Sama metodologia nie wymaga głębszego omawiania. Testy na zwierzętach stanowią punkt wyjściowy badań najczęściej nad efektywnością oraz bezpieczeństwem nowej substancji. Same badania na zwierzętach nie mogą jednak w żadnym wypadku świadczyć o związku przyczynowo-skutkowym z jednego prostego powodu- Ludzie to nie szympansy, ani nawet myszy. Nawet biorąc pod uwagę pokrewieństwo genetyczne(czyli fakt, iż nasze DNA najbardziej zbliżone jest do DNA szympansów), to w żadnym wypadku nie można odbierać badań na zwierzętach jako wiarygodnego wskaźnika odziaływania względem ludzi. Pozytywny wynik badań na zwierzętach może jedynie stanowić punkt wyjścia do projektu dokładniejszych badań.

Podobnie w przypadku badań in vitro. Badanie in vitro polega na badaniu określonych komórek, molekuł – nie sprawdza jednak efektywności na cały organizm. Przykład ? Amigdalina (sprzedawana pod nazwą Laetrile) mylnie nazywana przez ogół Witaminą B17(nie ma takiej witaminy) była lobbowana jako lek na raka(oczywiście przez pseudonaukowców) na podstawie właśnie badania in vitro które można przeczytać TU . Pomijając fakt, iż człowiek nie byłby w stanie przyjąć dawki z badania (dawka toksyczna), jest to przykład złęgo rozumowania słowa "Nauka". W późniejszym czasie przeprowadzono badania które obaliły zbawienny wpływ amigdaliny (Tu i Tu- przegląd systematyczny Cochrane) Nie mniej jednak wszelkiej maści znachorzy do dziś uznają amigdalinę jako substancję skuteczną w leczeniu nowotworów. No bo przecież Big Pharma..... .



BADANIA TYPU CASE CONTROL

Kolejny kroczek w kierunku słowa "Nauka". Badania Case control można skrótowo określić "Od efektu do przyczyny". Zbieramy grupę badaną cierpiącą na daną chorobę oraz grupę kontrolną która na dane schorzenie nie cierpi. Następnie porównujemy, czy wystąpienie czynnika ryzyka jest większe w grupie badanej w stosunku do grupy kontrolnej. Najlepiej na przykładzie : To badanie sprawdza zależność diety rozpoznaniu nowotworu prostaty – wpływ spożycia tłuszczów, karotenu, witaminy B6 itp. Zbadano grupę 328 osób chorujących na nowotwór prostany i taką samą grupę kontrolną a następnie sprawdzano czy spożycie tłuszczów i karotenu ma znaczenie na rozpoznanie w/w nowotworu – samego badania nie będę omawiać, gdyż przedstawiam tu jedynie metodologię (Dla dociekliwych na zachęte do czytania-Nie zauważono takiego związku ale polecam przeczytanie w całości). Badania te są jedynie obserwacyjne, zatem dalej nie można tu mówić o związku przyczynowo skutkowym .



BADANIA KOHORTOWE

Badania kohortowe w odróżnieniu od badań Case control można opisać " Od przyczyny do efektu". Zberamy grupę badaną (która jest wystawiona na działanie preparatu) oraz grupę kontrolną (która preparatu nie otrzymała) i sprawdzamy, czy wskaźnik działania specyfiku jest większy w grupie badanej od grupy kontrolnej. Przykład badania kohortowego znajdziemy TU- badanie dotyczy wpływu telefonów komórkowych na rozwój nowotworów. Zachęcam do przeczytania (Mały przeciek – nie wpływa :) ) W przypadku dobrze zaprojektowanych badań kohortowych – z odpowiednim stosunkiem grupy badanej do kontrolnej, przy uzyskaniu odpowiednich wskaźników możemy dopiero mówić o istnieniu związku przyczynowo- skutkowego. Czytając badania zwróć uwagę na występowanie takich określeń jak "związek statystycznie istotny", "związek klinicznie istotny" oraz "związek przyczynowo- skutkowy" – to nie jest to samo. Brak tej wiedzy może posłużyć pseudonaukowcom do przekonania cię do tez bezzasadnych.

RANDOMIZOWANE PRÓBY KONTROLNE

Tutaj mamy do czynienia z wysokim standardem nauki. W warunkach kontrolowanych zbieramy grupę osób cierpiących na daną przypadłość. Dzielimy osoby na grupę badaną i grupę kontrolną – dzielenie następuję w drodze przypadku – stąd randomizacja. Grpę badaną poddajemy leczeniu substancją badaną, grupa kontrolna otrzymuje placebo. Następnie sprawdzamy stosunek efektywności terapii grupy badanej do grupy kontrolnej celem weryfikacji, czy podawany środek jest skuteczniejszy od efektu placebo. Dla efektywności badanie powinno być ślepe – znaczy to tyle, iż uczestnik badania nie powinien być świadomy czy jest w grupie badanej,czy kontrolnej( w ten sposób sprawdzamy działanie placebo). Wyzszą formą badania jest zastosowanie podwójnie ślepej próby – gdzie ani uczestnik badania ani osoba bezpośrednio je przeprowadzająca nie ma wiedzy na temat przynależności uczestnika do poszczególnej z grup. Samo badanie nie musi dotyczyć substancji- może opierać się na sprawdzeniu terapii . TUTAJ jest badanie sprawdzające efektywność akupunktury przy bólach pleców. Jak zwykle zachęcam do przeczytania ( jeśli ktoś ma czas na oglądanie godzinnych filmów pseudonaukowych to ma czas na przeczytanie badań ). W skócie – akupunktura wykazała korzyści w stosunku do osób, które nie korzystały z zabiegów. JEDNAK nie zauważono żadnej różnicy w efektywności między osobami które poddano zabiegom akupunktury zgodnie z zaleceniami propagatorów tej dziedziny, a pacjentami którym wbijano igły gdzie popadnie.

Same badania nie muszą dotyczyć jedynie medycyny. Przykład słynnej podwójnie ślepej próby można było zauważyć przy Eksperymencie Monahijskim badającym efektywność radiestetów – recenzja badania dostępna TU – oczywiście tu również brak efektów, co nie skłania radiestetów do głoszenia tez o swojej skuteczności .... . A jak już powinieneś wiedzieć głoszenie tez które nie mają poparcia w dowodach jest PSEUDOnauką.

PRZEGLĄDY SYSTEMATYCZNE

Przeglądy systematyczne są to takie zbiory badań naukowych. Porządnie skonstruowany przegląd systematyczny uznaje się za najbardziej wartościowe źródło wiedzy naukowej gdyż podsumowuje dobytek nauki w kontekście danego zagdanienia. Epidemiolodzy zbierają się i dokonują oceny istniejących badań naukowych celem określenia ich wartości oraz szacowania czego te badania tak na prawdę dowodzą. Osobiście polecam przeglądy publikowane przez Nordic Cochrane Collaboration – cochrane.org. Znajdziesz tam wiele informacji dot. Badań w kontekście nauk medycznych. Jedną z takich metaanaliz jest dotycząca szczepionki MMR – możesz przeczytać
TU- przeczytaj sam i skonfrontuj z twierdzeniami przedstawicieli ruchów antyszczepionkowych.



Na zakończenie artykułu chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Mianowicie mając do czynienia z badaniami naukowymi ( czy to kohortowymi, czy case control, czy in vitro) znaczenie ma jeszcze jedna rzecz- czy Badanie dowodzące skuteczności zostało powtórzone przez odrębny ośrodek który doszedł do takich samych wniosków. Dlaczego? Bo Ogólna Teoria względności nie przewidywała ruchów ciał niebieskich tylko wtedy gdy Einstein dokonywał obliczeń, zaś dynamit nie wybuchał tylko wtedy gdy Nobel go odpalał. W tym miejscu zwrócę uwagę na taką osobę jak Judy Mikovits – ostatnio wychwalana przez Pana Jerzego Ziębę jako osoba godna otrzymania Nagrody Nobla. Judy Mikovits w roku 2009 przeprowadziła badanie ( do przeczytania TU) w którym stwierdziła, iż odkryła zwiększoną obecność XMRV(gammaretrowirus) u pacjentów cierpiących na zespół przewlekłego zmęczenia w stosunku do osób zdrowych. Wysnuła z tego tezę, iż choroba ta jest powodowana zakażeniem XMRV. Badanie opublikowano w czasopiśmie Science. W późniejszym czasie współautorzy pracy dokonali powtórnej analizy próbek biorących udział w badaniu stwierdzając ich zanieczyszczenie, które spowodowało wystąpienie rezultatów fałszywie pozytywnych. Badania zostały powtórzone (Tu i Tu) - związku nie znaleziono... . Żeby było śmieszniej Judy Mikovits przystąpiła do badania które jeszcze raz miało zweryfikować badanie z 2009r – tym razem badanie było znacznie lepiej zaprojektowane – większe grupy, badanie było ślepe. Badanie nie kolejny raz obaliło pierwotne tezy Judy Mikovits ( tekst dostępny TU).
Żeby była jasność. Nie ma nic złego w tym, iż twierdzenie naukowca w toku weryfikacji się nie potwierdza – tak działa nauka. Weryfikuje tezy. Złe jest to, że nawet po udowodnieniu błędnych założeń Judy Mikovits dalej promuje tezę XMRV i na chwilę obecną rozszerzyła ją- teraz głosi, że szczepionki są zanieczyszczone XMRV które powodują oprócz Zespołu przewlekłego zmęczenia ....... AUTYZM ( no przecież). To tyle o kandydatce do Nagrody Nobla.
To tyle na dzień dzisiejszy. Zapraszam do lektury.




PS. PRACA MA JEDYNIE NA CELU POPULARYZOWANIE WIEDZY NAUKOWEJ. AUTOR W ŻADNYM WYPADKU NIE POCHWALA JAKICHKOLWIEK PRÓB WYZYWANIA, OCZERNIANIA(zarówno osobiście jak i przez media społecznościowe) JAKICHKOLWIEK OSÓB BEZ WZGLĘDU NA TO, JAK PSEUDONAUKOWE TEZY GŁOSZĄ. SAM ARTYKUŁ JEDYNIE WERYFIKUJE GŁOSZONE TEZY PRZEZ PRYZMAT NAUKI



SceptykON

sceptykon@protonmail.com

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

Vaxxed - wnioski jakie można wyciągnąć z sielankowego filmu Wakefielda

Poprzedni artykuł dotyczył Andrew Wakefielda a mianowicie analizy próby jego samoobrony dot. zdarzeń sięgających 1998 r kiedy w sposób sztuczny usiłował zasiać ziarno paniki sugerując możliwość istnienia związku szczepionki MMR z nową jednostką chorobową, której częścią składową jest min autyzm. Tu warto wspomnieć o jednej rzeczy. Naczelny „adwokat alternatywny”(skoro mamy medycynę alternatywną to prawo chyba też może być alternatywne prawda? ) Jerzy Zięba w rozmowach punktuje swoich rozmówców (głównie dziennikarzy) iż praca opublikowana w czasopiśmie „Lancet” nie wiązała szczepionki z autyzmem. To się zgadza- jednak Pan Jerzy Zięba zapomina wspomnieć o tym, iż na 2 dni przed publikacją przedmiotowej pracy Andrew Wakefield zwołał konferencję prasową w której wyraził swoje zaniepokojenia dot. potejcnalnej szkodliwości szczepionki mmr. Po nagłośnieniu przez prasę konferencji oraz zasiania strachu wśród ludzi, nikt już nie chciał 2 dni później czytać artykułu badawczego. Przesłanie poszło i szary człowiek nie zawracał sobie głowy jakimiś tam badaniami – do dzisiaj zwolennicy pseudonauk z obrzydzeniem reagują na słowa „ nauka” „badania”. Jedyne badania przez nich uznawane to opinie ich pseudomedycznych autorytetów(ale o wartości poszczególnych badań będzie kiedy indziej).

Po wyroku GMC oraz odebraniu prawa do wykonywania zawodu Andrew Wakefield wyjeżdża do USA gdzie kontynuuje swoją karierę w zakresie antyszczepionkowej propagandy. Zwieńczeniem jego wysiłków jest film „Vaxxed” - który w maju 2017r został wyemitowany w telewizji TVN7. Generalnie film jest przepełniony emocjami- płaczące dzieci, igły wbijane niemowlakom itp. - jednak nauki tam brak- miejscami tylko widać próbę stworzenia mgły naukowości ale po kolei.
Film promuje tezę, iż CDC ( Centrum Kontroli Chorób) zatuszowało wyniki badania które miało potwierdzać związek szczepionki MMR z autyzmem występującym u chłopców rasy czarnej. Zacznijmy od początku. W roku 2004 Frank DeStefano wraz ze swoim zespołem przeprowadził badanie typu „case control” które miało na celu określenie wieku dzieci w chwili otrzymania szczepionki MMR w grupie badanej ( osoby u których stwierdzono autyzm) oraz w grupie kontrolnej(dzieci bez autyzmu)- badanie miało odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje jakikolwiek związek między okresem otrzymania szczepionki MMR a Autyzmem. Badanie jest z roku 2004 – nadmieniam, iż na dzień dzisiejszy zostały przeprowadzone liczne, wysokiej jakości badania z metaanalizami włącznie. Ale do rzeczy- badanie było typu „case control”- tego typu badania można krótko nazwać – od choroby do przyczyny. Porównuje się częstotliwość występowania czynnika ryzyka w grupie badanej i w grupie kontrolnej celem wyciągnięcia wniosku, czy zachodzi korelacja między czynnikiem ryzyka a jednostką chorobową którą ten czynnik ryzyka miałby powodować. Jeśli chcemy zbadać wpływ palenia tytoniu na występowanie nowotworu płuc zbierzemy 2 grupy – grupę badaną(pacjenci ze zdiagnozowanym nowotworem płuc) oraz grupę kontrolną (pacjenci u których nowotworu płuc nie zdiagnozowano). Następnie porównamy czy palenie tytoniu było zjawiskiem o większej częstotliwości w grupie badanej niż w grupie kontrolnej w ten sposób można zweryfikować korelację między chorobą a czynnikiem ryzyka. Przy okazji należy powiedzieć o innym typie badań(w dalszej części artykułu zrozumiesz dlaczego teraz o tym piszę)- mianowicie o badaniu kohortowym. Badanie kohortowe w odróżnieniu od badania „case control” można nazwać „od czynnika ryzyka do choroby”. W przypadku tytoniu i nowotworu płuc badanie kohortowe polegało by na tym, iż na wstępie badania zebralibyśmy grupę badaną (osoby palące tytoń) oraz grupę kontrolną( osoby które tytoniu nie palą) i sprawdzilibyśmy czy nowotwór płuc będzie występował częściej w grupie badanej niż kontrolnej. Na pierwszy rzut oka obydwa badania wydają się identyczne jednak tak nie jest. W badaniach bardzo ważny jest plan badania. Jeśli ktoś tworzy badanie typu „case control” to musi się kierować zasadami badania „case control” od początku do końca. Ma to ogromny wpływ chociażby przy dobieraniu grupy badanej i grupy kontrolnej.
Jak już wspomniałem badanie Franka DeStefano( i in.) było badaniem typu „case control”. W toku badania zespół doszedł do konkluzji, iż nie zauważono w toku badania związku między czasem podania szczepionki MMR a diagnozą autyzmu. NA temat samego badania nie będę się rozpisywał gdyż link zamieściłem powyżej – każdy może sam je przeczytać. 10 lat po opublikowaniu badania DeStefano Brian Hooker (inżynier biochemii który aktualnie lansuje się na epidemiologa) opublikował w „ Translational Neurodegeneration „ artykuł w którym usiłował dowieść, iż badanie DeStefano w rzeczywistości dowodziło istnienia związku statystycznie istotnego między szczepieniem MMR a występowaniem autyzmu u chłopców rasy czarnej. Na podstawie tego badania Andrew Wakefield nakręcił film Vaxxed- film sugeruje , iż CDC postanowiło przebadać zagadnienie wpływu MMR na występowanie autyzmu. Do tego celu został sporządzony plan. Gdy wyniki badań pokazały związek między szczepionką MMR a autyzmem u chłopców rasy czarnej CDC zmieniło plan nie informując o tym nikogo oraz zawężyło krąg badawczy by ukryć w/w związek.
Wszystko fajnie jednak historia ma się nieco inaczej. W filmie Vaxxed Andrew Wakefield wskazuje fragment planu badawczego sugerując, iż badanie miało za zadanie zobrazować grupy w rozbiciu na rasy co jest zwyczajną bzdurą. Jak trafnie zauważył Matt Carrey jest to twierdzenie absurdalne i w żadnym wypadku nie wynika o z planu badania który jest dostępny np. TU. Test podawany przez Andrew Wakefielda „The only variable available to be assessed as a potential confounder using the entire sample is child’s race „ umiejscowiony jest w rozdziale „Statistical Analysis” który znajduje się na stronie 8 dokumentu ( użyj skrótu ctrl+f by znaleźć go w dokumencie). Tutaj widać jak zwykłe wyjęcie zdania z kontekstu może posłużyć do kreacji fałszywych twierdzeń. Przeczytawszy cały rozdział Statistical analysies można wyciągnąć słuszny wniosek – zespół badawczy uznał iż całość populacji badania dostarcza niepełnych danych gdyż jedyną zmienną jest rasa dziecka. Z tego powodu zdecydowano się na dalsze analizy dzieci urodzonych w Georgii dla których zespół badawczy dysponował danymi z aktów urodzenia- przedmiotowe akty dostarczały informacji takich jak : waga urodzeniowa, pkt w skali Apgar, wiek matki itp. Dopiero takie zestawienie mogło dać rezultat właściwie dobranej grupy badanej i grupy kontrolnej, czego nie można powiedzieć o analizie dla której jedyną wartością rozróżniającą jest rasa dziecka. Pomyśl chwilę. Czy grupa badana i grupa kontrolna nie powinny być dobrane w taki sposób, by obydwie grupy różniły się w miarę możliwości tylko czynnikiem ryzyka? Hooker najwidoczniej nie popierał tej tezy.

STATYSTYKA

Warto powiedzieć, iż zespół Hookera nie zawierał ani statystyka ani nawet epidemiologa (Hooker aspiruje do miana samozwańczego epidemiologa ale to odmienna historia). Mianowicie Hooker twierdził, iż odkrył iż chłopcy rasy czarnej którzy otrzymali szczepienie MMR w miesiącach 18-36 trzykrotnie częściej chorowali na autyzm niż ich nieszczepieni koledzy. Brzmi groźnie? Nie powinno. NA samym początku warto zadać sobie pytanie : a co z dziewczynkami rasy czarnej? Co z dziećmi rasy białej? CO Z CHŁOPCAMI RASY CZARNEJ KTÓRZY OTRZYMALI SZCZEPIENIE DO 18 MIESIĄCA ŻYCIA? Czyżby szczepienie do 18 miesiąca życia było bezpieczne, później do 36 miesiąca niebezpieczne? Z danych Hookera zamieszczonych na tabeli 2 jego pracy wynika iż w 18 miesiącu nie widać zwiększonej zachorowalności na autyzm, w wieku 24 miesiecy zachorowalność jest podwyższona, zaś w 36 miesiacU ( 3 lata) osiąga wartość 3.36. Brzmi groźnie? Nie powinno :) - po prostu w wieku 3 lat częściej diagnozuje się autyzm niż u dzieci młodszych- to trochę jak twierdzić iż dziecko w wieku 3 lat jest większe od rocznego z uwagi na to, że chodzi. Nie! Po prostu jest starsze..... . Błąd w analizie Hookera bierze się z metody którą obrał.
Pozwolę sobie omówić sam proces analizy statystycznej zastosowanej w badaniu. Pierwszy błąd który rzutuje na pracę polega na tym, iż Hooker badanie typu „case control” potraktował jako badanie „kohortowe”. Błąd taki może rzutować produkcją rezultatów fałszywie pozytywnych gdyż zostaje zachwiana spontaniczność doboru grupy- stwarza to zwiększone ryzyko powstania nieprawdziwych danych – dokładnie tak wyszło w przypadku badania Hookera. Hooker do tego czasu torturował dane, aż w końcu w małym ich skrawku znalazł to, co go uszczęśliwiało. Jak torturował ? W bardzo prosty sposób. Z tego co można znaleźć w dokumentach, Hooker użył do analizy Testu Pearsona, zaś DeStefano użył warunkowej regresji logicznej. W czym problem? Ano w tym, iż Test Pearsona dla populacji niewielkiej, nieistotne dane wyciąga do rangi rzeczy podstawowych- ma tendencję do wykazywania korelacji nawet tam, gdzie one nie występują. Test Pearsona w odróżnieniu od regresji logicznej nie uwzględnia mechanizmu zmiennej zależnej – w analizie pominął logiczny wniosek, iż rozpoznanie autyzmu może nie być skutkiem szczepionki tylko faktu, iż u 3 latków statystycznie częściej diagnozuje się autyzm. W tym przypadku metoda DeStefano jest o wiele bardziej dokładna. Dalej Hooker jednak pominął dane z aktów urodzenia poza ….... masą urodzeniową. Brian Hooker zrobił analizę dla przypadków o masie urodzeniowej większej niż 2500 g aby wykazać iż związek wciąż istnieje. Pojawił się jednak problem. W grupie chłopców rasy czarnej okres trzeba było zawęzić do 31 miesięcy(a nie 36) gdyż było ich za mało – Hooker pisze, iż było ich mniej niż 5- w przypadku dziewczynek brak było danych wystarczających do sporządzenia wniosków nawet przy 31 miesiącach. Kolejny raz Hooker używając testu Pearsona (nie mam nic do samego testu- po prostu miejsce jego użycia jest niewłaściwe) przekazał fałszywie pozytywny wynik jako dowód przyczynowości, twierdząc iż zauważył związek istotny statystycznie. Jak mam się czepiać to wspomnę, iż związek statystycznie istotny to nie to samo co związek klinicznie istotny, a już nijak ma się do związku przyczynowo-skutkowego- ale o tym będzie w kolejnym artykule.
Kolejną rzeczą która może irytować, było porównanie badania DeStefano do eksperymentu Tuskegee. Eksperyment Tuskegee odbywał się w latach 1932-1972 i polegał na tym, iż służba Zdrowia Stanów Zjednoczonych obserwowało czarnych mężczyzn chorujących na kiłę- Służba zdrowia nie mówiąc badanym, iż cierpią na kiłę – sprawdzała jak choroba się rozwija i co robi z organizmem ludzkim. Eksperyment Tuskegee w dzisiejszym świecie jest bezsprzecznie potępiany a próba porównania go z badaniem DeStefano to wyjątkowo kiepski żart.
Podsumowując- Film Vaxxed opiera się na pseudoanalizie wykonanej przez niewykształconego w tym kierunku Briana Hookera który wykorzystując dobór nieprecyzyjnej metody obliczeniowej znalazł w w torcie okruszek strachu który następnie sprzedał mass-publice jako rewelację. Guru antyszczepionkowi zapominają jednak, iż od roku 2004 powstały całe masy badań ( w serwisie cochrane.org jest także metaanaliza) które całkowicie wykluczają związek szczepionek z takimi schorzeniami jak autyzm, zapalenie jelita i in.
W artykule chciałbym zawrzeć jeszcze jedną rzecz. Alternatywny adwokat Andrew Wakefielda – Jerzy Zięba ostatnimi czasy mocno szarżuje z pogróżkami dot. pozwów skierowanych przeciwko osobom które negatywnie wypowiadają się w temacie Andrew Wakefielda. NA wstępie życzę Panu Jerzemu powodzenia z pełnomocnictwem które zamieścił na swoim profilu na facebooku ( Panie Jerzy a Pan wie kto w Polsce może być pełnomocnikiem w procesie sądowym? :) ) . Mianowicie , w 2004 roku Wakefield pozywał już Deera( i innych dziennikarzy) za to, iż ten nagrał film obnażający historię stojącą za badaniem opublikowanym w czasopiśmie „Lancet” w 1998r. W internecie dostępny jest werdykt jednej ze spraw, gdzie sędzie Eady dość mocno punktuje Wakefielda :


 It thus appears that the Claimant wishes to use the existence of the libel proceedings for public relations purposes, and to deter other critics, while at the same time isolating himself from the “downside” of such litigation, in having to answer a substantial defence of justification. Tactics of that kind would militate against the granting of a stay.


W skrócie – Sąd skrytykował wykorzystywanie informacji o pozwie sądowym dla celów PR oraz w celu zastraszenia głosu krytyki. Wakefield postanowił w roku 2010 pozwać w Texasie BMJ ( które opublikowało artykuły Briana Deera na temat Wakefielda)), samego Briana Deera oraz dr. Fionę Godlee. Teraz, dlaczego Wakefield skierował pozew w Texasie? Ponownie z powodów czysto PR. Nie trzeba być ekspertem w naukach prawnych by wiedzieć, że pozew zostanie oddalony z uwagi na brak właściwości terytorialnej. Jednak taka sytuacja jest korzystna dla Wakefielda. Dlaczego ? Ano teraz Andrew Wakefield może głosić swoim wyznawcom, iż przegrał proces sądowy z powodu SPISKU!!!!! (nie, żaden spisek- po prostu prawo). Po drugie, gdyby pozew skierował w Wielkiej Brytanii powtórzyła by się sytuacja z pozwem przeciwko Channel 4 – kiedy to Medical Protection Society wycofało się z fundowania obrony Wakefielda w procesie(stało się to po opublikowaniu przez Deer'a faktu, iż Wakefield przyjął z Funduszu pomocy prawnej kwotę ponad 400 000 funtów – o czym nie wspominał i do dzisiaj się tej kwoty wypiera). MPS musiało wtedy opłacić koszty strony przeciwnej. Wakefield bogaty w doświadczenie, prawdopodobnie specjalnie skirował pozew w Texasie, by przegrana(bo proces byłby bliźniaczy do tego z Channel 4 a w Wielkiej Brytanii panuje system kazuistyczny) nie skutkowała potężnymi konsekwencjami finansowymi. To tak apropo pozwów sądowych które Pan Zięba będzie wytaczać.

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

ANDREW WAKEFIELD A USTALENIA FAKTYCZNE


WSTĘP

W ostanim czasie rozgłosu nabrzmiała sprawa, która w Polsce zdaje się powracać jak bumerang. Chodzi o kampanię antyszczepionkową opierającą się o słynną sprawę z roku 1998 związaną z publikacją w czasopiśmie naukowym "Lancet" przez ówczesnego lekarza Andrew Wakefielda. W prasie jak i w samym internecie krąży dużo niedopowiedzeń oraz nadmiernych uproszczeń. Ten artykuł jest przewodnikiem po części procesowej danego zjawiska. Podczas niego postaram się przedstawić fakty dot. Samej sprawy Andrew Wakefielda, pulikacji Briana Deera oraz odwołania Johna Walkera Smith'a.
Na wstępie krótkie przypomnienie. W roku 1998 Lekarz Andrew Wakefield – lekarz z Royal Free Hospital opublikował w czasopiśmie naukowym "Lancet" pracę naukową w której opisał przypadki 12 dzieci u których rozpoznał zaburzenia jelit oraz problemy neurologicznie(sugerując istnienie nowej jednostki chorobowej – związek jelitowo mózgowy). W pracy pojawiło się stwierdzenie, iż w 8 przypadkach rodzice stwierdzili, iż pierwsze objawy rozpoczęły się w odstępie 1-14 dni od daty szczepienia MMR. Wtedy rozpętała się medialna "burza". Gazety zaczęły opisywać w/w badanie jako dowód szkodliwości szczepień, zaś sami rodzice nabierali wątpliwości co bezpieczeństwa samych szczepionek. Dopiero w roku 2004 Brian Deer, dziennikarz gazety "Sunday Times" po długm śledztwie rozpoczął publikację tekstów w których szczegółowo objaśniał istniejące za sprawą drugie dno- min. Chodzi o konflikt interesów oraz liczne naruszenia etyczne. Informacje zebrane przez Briana Deera doprowadziły do procesu Andrew Wakefielda przez GMC, w konsekwencji którego utracił on prawo do wykonywania zawodu. W tym miejscu warto powiedzieć o jednej rzeczy. Przedstawiciele ruchów antyszczepionkowych twierdzą iż GMC nigdy nie orzekła, iż Andrew Wakefield dokonał oszustwa naukowego ...... i mają rację. Bo GMC się tym tematem w ogóle nie zajmowało wobec braku kompetencji do orzekania w takich sprawach. GMC jako organ pełniący nadzór nad lekarzami dokonał sprawdzenia czy postępowanie Andrew Wakefielda oraz reszty zespołu przebiegało zgodnie z normami etyki, i to między innymi za naruszenia ETYCZNE Andrew Wakefield został uznany winnym oraz ukarany odebraniem prawa do wykonywania zawodu. Kwestie związane z rzetelnością przeprowadzonego badania opisał Brian Deer w serii swoich artykułów, gdzie ujawnił min. Konflikt interesów związany z faktem iż dzieci nie trafiły do Andrew Wakefielda przypadkowo. Konflikt w związku z faktem, iż jeszcze przed badaniem łączyło je o wiele więcej niż tylko podobne rozpoznanie chorobowe- nie chcę teraz przepisywać artykułu Briana Deera dlatego zachęcam, aby o sprawie przeczytać w jego artykule ( link w dalszej części tekstu)
Wstęp napisałem dla osób kompletnie nieobeznanych ze sprawą. Zanim zaczniesz czytać dalszą część artykułu zachęcam do zapoznania się z samą pracą Andrew Wakefielda dostępną :http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(97)11096-0/fulltext
Artykułami autorstwa Briana Deera : część pierwsza dostępna jest po Polsku w serwisie "Medycyna Praktyczna : http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/87660,jak-spreparowano-dowody-przeciwko-szczepionce-mmr
Orzeczeniem Sądu rozpatrującego apelację John'a Walker'a Smith'a( orzeczenie jest długie jednak w trakcie artykułu pojawi się kilka odniesień które mają istotne znaczenie procesowe)
oraz odpowiedzią Andrew Wakefielda dot zarzutów mu stawianych : http://vaxxedthemovie.com/dr-andrew-wakefield-deals-with-allegations/


TAK! Namawiam do zapoznania się z w/w publikacjami. Zapoznanie się z artykułem Briana Deera oraz odpowiedzią Andrew Wakefielda jest wręcz niezbędne do pełnego skorzystania z poniższej analizy. W dalszej części odniosę się bowiem do argumentów stawianych przez Andrew Wakefielda porównując je do ustaleń faktycznych.
Brian Deer w swoim artykule wobec zebranej przez GMC dokumentacji ujawnił, iż wyniki badania przedstawione przez Wakefield'a stały w opozycji do stanu faktycznego. Wyniki analizy opublikował w swoim artykule. Środowiska Antyszczepionkowe twierdzą, iż Sąd podważył ustalenia Briana Deera- Nie, nie podważył. Nie ma ani jednego orzeczenia sądu podważającego słowa Briana Deera, zresztą o procesie wytoczonym Brianowi Deerowi będzie mowa w dalszej części.


KONFLIKT INTERESÓW

Warto zacząć od najbardziej rzucającego się zarzutu dot. Konfliktu interesów w związku z prowadzeniem czynności dla firmy Prawniczej. Wakefield tłumaczy się, iż pieniądze nie pochodziły od prawników tylko z Funduszu Pomocy Prawnej(umożliwia on ubogim ludziom dochodzenie roszczeń na drodze sądowej). To jest jednak jedynie półprawda. Pieniądze owszem pochodziły z funduszu pomocy prawnej, jednak dotyczyły procesu prowadzonego przez Richarda Barra z którym to Andrew Wakefield na długo przed rozpoczęciem badania opublikowanego w "Lancet" zawarł umowę o świadczenie usług w charakterze biegłego- zadaniem Wakefieda było znalezienie dowodów w procesie prowadzonym przez Richarda Barra reprezentującego 8 z opisywanej 12 przypadków. Proces dotyczył odszkodowania za rzekome uszkodzenia neurologiczne wywołane szczepionką MMR . Andrew Wakefield Otrzymał z Funduszu Pomocy Prawnej poprzez Richarda Barra kwotę ponad 400 000funtów . W toku własnego śledztwa Brian Deer podkreślił, iż protokoły przedstawione przez Richarda Barra i Andrew Wakefielda Organom Funduszu Pomocy Prawnej były identyczne z protokołami złożonymi Komisji Etyki Szpitala Royal Free w sprawie przedmiotowego badania- stwarza to solidne podstawy do założenia iż pieniądze Funduszu Pomocy prawnej miały na celu wynagrodzenie Wakefielda za przeprowadzenie badań udowadniających związek między szczepionką MMR a nieistniejącą jednostką chorobową wymyśloną przez Wakefielda( Tak, wymyśloną- po blisko 20 latach dalej nie potwierdzono jej istnienia) .
W skrócie: w roku 1996 Wakefield podpisuje umowę z Richardem Barrem w sprawie przeprowadzenia badań mających służyć w przyszłości jako dowód w pozwach sądowych- w związku ze współpracą otrzymuje pieniądze z Funduszu Pomocy Prawnej, który to fundusz przelewa pieniądze za pośrednictwem Richarda Barr'a. Następnie do kliniki, w której pracuje Wakefield trafia 12 dzieci. Elementem łączącym je jest fakt, iż ich rodzice są reprezentowani przez Richarda Barr'a w pozwie dot. Szkodliwosci szczepionki MMR. Wakefield przeprowadza badanie rozpoznając schorzenia jelitowo-neurologiczne. Tutaj Andrew Wakefield sugeruje, iż odkrył nową jednotstkę chorobową oraz w pracy badawczej zawiera informację, iż wśród badanych przypadków pierwsze objawy wystąpiły w okresie do 14 dni od daty zaszczepienia szczepionką MMR. Wakefield cały czas podtrzymuje iż przeprowadził badanie na podstawie spontanicznie dobranych przypadków i dopiero podczas tego badania zauważył możliwy związek ze szczepionką MMR. Andrew Wakefield wobec powyższego mówi nieprawdę twierdząc, iż opisał spontaniczne wyniki badań dzieci, oraz iż badanie nie miało nic wspólnego z pieniędzmi z Funduszu Pomocy prawnej. Problem natury etycznej stanowił fakt, iż był przez Barra ( za pomocą pieniędzy z Funduszu Pomocy Prawnej) opłacany na długo przed ukazaniem się badań- jeśli dodamy do tego iż grupę badawczą(przypomnijmy bez grupy kontrolnej), stanowiły dzieci klientów Barr'a w procesie dotyczącym szkodliwości szczepień MMR-konflikt interesów jest widoczny aż nadto.


PATENT NA SZCZEPIONKĘ

Wakefield ponadto twierdzi, iż nie patentował żadnej szczepionki- patent miał dotyczyć całkowicie czegoś innego. Tutaj Andrew Wakefield przeczy sam sobie. Z wniosku patentowego(można go przeczytać TU), który wyprodukował on sam-wynika jasno iż jednym z zaleceń preparatu jest użycie go jako pojedynczej szczepionki przeciwko odrze. Przypomnijmy-działo się to jeszcze przed badaniem Wakefielda kiedy to Wakefield miał dopiero "odkryć" potencjalną szkodliwość potrójnych szczepionek. Dokumenty w tej sprawie są jasne i nie rozumiem czemu Andrew Wakefield zaprzecza czemuś co przecież sam napisał. Sam preparat jest zresztą dość ciekawy. Immunolog, Prof. Rick Blumberg po zapoznaniu się z dokumetami patentowymi, opisał w dość prosty sposób mechanizm pozyskania nowego preparatu:


  1. Zarazić myszy wirusem odry
  2. Pobrać od przedmiotowych myszy białe krwinki
  3. Pobrany materiał wstrzyknąć ciężarnym kozom
  4. pobrać z piersi kóz mleko

Rick Blumberg stwierdził, iż technologia projektu jest dla niego dziwna i przede wszystkim nie wie jak pobranie krwinek od myszy ma się do organizmu ludzkiego( wszystko w dokumencie prowadzonym przez Briana Deer'a "MMR:what they didn't tell you " wyprodukowany przez Channel 4).


KOMISJA ETYKI ORAZ SPRAWA ODWOŁANIA JOHN'A WALKER'A SMITH'A

Kolejną kwestią podnoszoną przez Wakefielda jest zarzut związany z Komisją Etyki. Nie ulega wątpliwości, iż badanie wymagało zgody Komisji Etyki. Część osób postawionych przez GMC twierdziła, iż wedle ich wiedzy wykonywali oni jedynie zabiegi medyczne w kontekscie leczenia nie wiedząc iż pacjenci stanowią element badania naukowego ( leczenie pacjentów nie wymaga zgody komisji etyki, badanie naukowe w celach poznawczych-tak). Samo jednak badanie wymagało zgody komisji etyki – tak orzekło GMC. Co więcej Sąd rozpatrujący sprawę Johna Walkera Smith'a także to potwierdził (min w art. 98) - jasno wynika iż Andrew Wakefield prowadził czynności w ramach badania naukowego a wiec potrzebował do tego zgody komisji etyki. W sprawie pojawia się jeszcze jedna kwestia- dokument z badania zawierał fałszywe twierdzenie iż zgoda taka została wydana. To był kolejny zarzut GMC- zarzut który Sąd Odwoławczy dla Walkera-Smith'a POTWIERDZIŁ w paragrafie 153.
W tym miejscu warto poświęcić trochę miejsca prof. John Walker Smith. Środowiska antyszczepionkowe z Wakefieldem włącznie snują teorię, iż oddalenie zarzutów wobec John'a Walker Smith'a oddala także automatycznie zarzuty wobec Wakefield'a. W mediach pojawiają sie nformacje jakoby "Sąd wyrzucił te oskarżenia do śmietnika". Wysnucie takiej tezy jest irracjonalne. Wytłumaczę to na podstawie analogii:

Człowiek A chce napaść na bank. Aby po napadzie uciec prosi swojego kolegę B który jest taksówkarzem, aby przewiózł go z banku do domu – nie informuje go o samym napadzie. Prosi jedynie o przewiezienie z banku do domu. Czy B faktycznie umożliwił ucieczkę A? Tak. Czy jest winny pomocnictwa w rozboju? Nie.

Jak wiadomo John Walker- Smith odwłołał się od orzeczenia GMC. Sprawę rozpatywał Sąd. Sąd który ostatecznie oddalił zarzuty postawione Johnowi Walkerowi Smith'owi. Do tego momentu Wakefield ma rację. Jednak Sąd nie podważył w żaden sposób ustaleń faktycznych GMC. Stwierdził jedynie, iż wobec zebranego materiału nie można orzec winy John'a Walkera Smith'a. Aby zrozumieć do dokładniej, trzeba przeanalizować zarzuty mu postawione w odniesieniu do zarzutów postawionych Andrew Wakefieldowi.
W sprawie zgody Komisji etyki już pisałem- badanie Wakefielda wymagało zgody Komisji Etyki – zgody tej nie zawierało a na dodatek w samym artykule widniał fałszywy zapis iż zgoda taka istniała- to są ustalenia Sądu Odwoławczego dla Walker'a- Smith-a -wyraźnie zawarł to w art 153. W toku postępowania dowodowego ustalono, iż autorem tezy o uzyskaniu zgody Komisji Etyki był Wakefield. John Walker Smith zaufał mu na słowo. GMC uznało, iż podpisując się pod artykułem John Walker Smith powinien sam sprawdzić czy taka zgoda jest. Sąd w żadnym miejscu nie zanegował ustaleń GMC. Gdyby Sąd uznał iż praca nie miała charakteru badania naukowego(a uznał definitywnie, że Andrew Wakefield przeprowadzał badanie naukowe – art. 19, art. 42, art. 98 Decyzji Sądu Odwoławczego). Podkreślił także, iż praca zawierała twierdzenie fałszywe o fakcie uzyskania takiej zgody. Po prostu uznał, iż John Walker smith zaufał niewłaściwej osobie(Wakefieldowi który zapewniał go o uzyskaniu zgody) a to nie mogło świadczyło o jego winie w sprawie zgody Komisji Etyki (art. 159 Decyzji Sądu Odwoławczego).
Nie można oczywiście zapomnieć o podstawie procesu (która nie dotyczyła John'a Walker'a Smith'a) – konflikcie interesów wynikającego z

-powiązań z procesem odszkodowawczym
-opatentowaniem preparatu mającego służyć jako pojedyncza szczepionka przeciwko odrze

a także o niektórych naruszeniach etycznych tj. Płacenie za próbki krwi pobierane od dzieci na przyjęciu urodzinowym.

John Walker Smith nie usłyszał zarzutów związanych z tymi ustaleniami, natomiast zarzuty takie postawiono Wakefield'owi. Twierdzenie więc jakoby John Walker Smith został oczyszczony z tych samych zarzutów co Andrew Wakefield jest twierdzeniem nieprawdziwym. Brali udział w TEJ SAMEJ SPRAWIE, jednak mieli postawione INNE ZARZUTY- te zarzuty już nawet przy pobieżnej analizie wyraźnie się od siebie różnią- w tym wypadku niewinność jednego nie świadczy w żaden sposób o niewinności drugiego- tak jak w anegdocie o napadzie na bank. Ponadto należy przypomnieć, iż przy okazji procesu Johna Walkera Smith'a chociażby w kwestii zgody komisji etyki, Sędzia potwierdził winę Wakefield'a.


Kolejną kwestią zarzutu w stronę Wakefield'a było złamanie norm etycznych w związku z pobieraniem krwi od dzieci na przyjęciu urodzinowym podczas którego to Wakefield płacił dzieciom 5 funtów za próbkę. Tłumaczenie Wakefield'a odnośnie faktu wiedzy rodziców na ten temat jest twierdzeniem co najmniej dziwnym w kontekscie etyki. Fakt, iż rodzice zgadzali się na czynność nieetyczną nie czyni z niej czynności etycznej..... . Płacenie pieniędzy za pobieranie Krwi na przyjęciu urodzinowym jest nieetyczne czy się to Wakefield'owi podoba, czy nie. Ponadto przedmiotowe pobieranie krwi miało związek jak najbardziej z przeprowadzaniem badań na cele naukowe (które prowadził bez wymaganej zgody Komisji Etyki)

OSKARŻENIA POD KĄTEM BRIANA DEERA

Wakefield podejmując próbę obrony merytorycznej nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów które mogłyby równać się z dowodami go obciążającymi. Wobec powyższego część swoich wysiłków stara się skierować w stronę zniesławienia dziennikarza Briana Deera. Te zarzuty również są warte uwagi. Wakefield twierdzi bowiem, iż Brian Deer działał na zlecenie ..... a jakżeby inaczej KONCERNÓW FARMACEUTYCZNYCH!! Mianowicie Brian Deer miał pracować dla Ruperta Murdocha, którego to syn James Murdoch miał zasiadać w zarządzie GSK (firma produkująca min. Szczepionkę MMR). Andrew Wakefield zapomniał jednak o jednej rzeczy. Brian Deer swoje działania w sprawie Andrew Wakefielda rozpoczął w roku 2004. James Murdoch natomiast zasiadał w zarządzie GSK w latach 2009-2012. Jakby tego było mało powiązania z Jamesem Murdochem oraz jego ojcem istnieją tylko w wypowiedziach Wakefielda. Nie dostarczył on żadnego dowodu wpływu Ruperta Murdocha na działania Briana Deera jak również nie uzasadnił dowodowo powiązań Deera z GSK. Sama teoria spisku również wydaje się nieprawdziwa z uwagi na fakt, iż Wakefield był od początku publikacji materiałów ulubieńcem mediów. To notabene media a nie Wakefield rozpętały panikę związaną ze szczepieniem. Sama praca naukowa Wakefield'a od początku nie dowodziła NICZEGO, ani istnienia nowego syndromu mózgowo-jelitowego, ani szkodliwości szczepień, ani NICZEGO innego. Zwykłe kliniczne badanie grupy 12 osób bez zastosowania grupy kontrolnej. Dlatego naukowcy od początku nie przywiązywali do tego badania większej uwagi. Wracając do teorii spisku, dobra sława Wakefielda skończyła się dopiero właśnie na skutek materiałów które ujawnił Brian Deer. Wyglądało to tak, iż po działaniach Briana Deera, Andrew Wakefield, zasilany finansowo przez Medical Protection Society w 2005 r wytoczył powództwo na drodze sądowej przeciwko dziennikarzowi, twierdząc iż ten szkaluje jego osobę fałszywymi oskarżeniami. Do tej pory Deer ujawnił, iż badania były finansowane ze środków Funduszu pomocy prawnej oraz ujawnił wniosek patentowy Wakefielda na pojedynczą szczepionkę. Gdy jednak w 2006 r Deer ujawnił kwotę która przez Richarda Barra została przelana Andrew Wakefield'owi ( ponad 435 000 funtów + wydatki), Medical Protection Society wycofało się z dalszego finansowania procesu i zgodziło się na zapłatę kosztów obrony Deera ( opisane w art. Brian'a Deer'a "HOW THE VACCINE CRISIS WAS MEANT TO MAKE MONEY".
Mam nadzieję, iż w/w artykułem przybliżyłem sprawę Wakefield'a niektórym zainteresowanym. Następny tekst dotyczyć będzie filmu Vaxxed. Tekst może być dowolnie powielany i rozpowszechniany.






SceptykON

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS