WSTĘP
W ostanim czasie
rozgłosu nabrzmiała sprawa, która w Polsce zdaje się powracać
jak bumerang. Chodzi o kampanię antyszczepionkową opierającą się
o słynną sprawę z roku 1998 związaną z publikacją w czasopiśmie
naukowym "Lancet" przez ówczesnego lekarza Andrew
Wakefielda. W prasie jak i w samym internecie krąży dużo
niedopowiedzeń oraz nadmiernych uproszczeń. Ten artykuł jest
przewodnikiem po części procesowej danego zjawiska. Podczas niego
postaram się przedstawić fakty dot. Samej sprawy Andrew Wakefielda,
pulikacji Briana Deera oraz odwołania Johna Walkera Smith'a.
Na wstępie krótkie
przypomnienie. W roku 1998 Lekarz Andrew Wakefield – lekarz z
Royal Free Hospital opublikował w czasopiśmie naukowym "Lancet"
pracę naukową w której opisał przypadki 12 dzieci u których
rozpoznał zaburzenia jelit oraz problemy neurologicznie(sugerując
istnienie nowej jednostki chorobowej – związek jelitowo mózgowy).
W pracy pojawiło się stwierdzenie, iż w 8 przypadkach rodzice
stwierdzili, iż pierwsze objawy rozpoczęły się w odstępie 1-14
dni od daty szczepienia MMR. Wtedy rozpętała się medialna "burza".
Gazety zaczęły opisywać w/w badanie jako dowód szkodliwości
szczepień, zaś sami rodzice nabierali wątpliwości co
bezpieczeństwa samych szczepionek. Dopiero w roku 2004 Brian Deer,
dziennikarz gazety "Sunday Times" po długm śledztwie
rozpoczął publikację tekstów w których szczegółowo objaśniał
istniejące za sprawą drugie dno- min. Chodzi o konflikt interesów
oraz liczne naruszenia etyczne. Informacje zebrane przez Briana Deera
doprowadziły do procesu Andrew Wakefielda przez GMC, w konsekwencji
którego utracił on prawo do wykonywania zawodu. W tym miejscu warto
powiedzieć o jednej rzeczy. Przedstawiciele ruchów
antyszczepionkowych twierdzą iż GMC nigdy nie orzekła, iż Andrew
Wakefield dokonał oszustwa naukowego ...... i mają rację. Bo GMC
się tym tematem w ogóle nie zajmowało wobec braku kompetencji do
orzekania w takich sprawach. GMC jako organ pełniący nadzór nad
lekarzami dokonał sprawdzenia czy postępowanie Andrew Wakefielda
oraz reszty zespołu przebiegało zgodnie z normami etyki, i to
między innymi za naruszenia ETYCZNE Andrew Wakefield został uznany
winnym oraz ukarany odebraniem prawa do wykonywania zawodu. Kwestie
związane z rzetelnością przeprowadzonego badania opisał Brian
Deer w serii swoich artykułów, gdzie ujawnił min. Konflikt
interesów związany z faktem iż dzieci nie trafiły do Andrew
Wakefielda przypadkowo. Konflikt w związku z faktem, iż jeszcze
przed badaniem łączyło je o wiele więcej niż tylko podobne
rozpoznanie chorobowe- nie chcę teraz przepisywać artykułu Briana
Deera dlatego zachęcam, aby o sprawie przeczytać w jego artykule (
link w dalszej części tekstu)
Wstęp napisałem dla
osób kompletnie nieobeznanych ze sprawą. Zanim zaczniesz czytać
dalszą część artykułu zachęcam do zapoznania się z samą pracą
Andrew Wakefielda dostępną
:http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736(97)11096-0/fulltext
Artykułami autorstwa
Briana Deera : część pierwsza dostępna jest po Polsku w serwisie
"Medycyna Praktyczna :
http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/87660,jak-spreparowano-dowody-przeciwko-szczepionce-mmr
Orzeczeniem Sądu
rozpatrującego apelację John'a Walker'a Smith'a( orzeczenie jest
długie jednak w trakcie artykułu pojawi się kilka odniesień które
mają istotne znaczenie procesowe)
oraz odpowiedzią Andrew
Wakefielda dot zarzutów mu stawianych :
http://vaxxedthemovie.com/dr-andrew-wakefield-deals-with-allegations/
TAK! Namawiam do
zapoznania się z w/w publikacjami. Zapoznanie się z artykułem
Briana Deera oraz odpowiedzią Andrew Wakefielda jest wręcz
niezbędne do pełnego skorzystania z poniższej analizy. W dalszej
części odniosę się bowiem do argumentów stawianych przez Andrew
Wakefielda porównując je do ustaleń faktycznych.
Brian Deer w swoim
artykule wobec zebranej przez GMC dokumentacji ujawnił, iż wyniki
badania przedstawione przez Wakefield'a stały w opozycji do stanu
faktycznego. Wyniki analizy opublikował w swoim artykule. Środowiska
Antyszczepionkowe twierdzą, iż Sąd podważył ustalenia Briana
Deera- Nie, nie podważył. Nie ma ani jednego orzeczenia sądu
podważającego słowa Briana Deera, zresztą o procesie wytoczonym
Brianowi Deerowi będzie mowa w dalszej części.
KONFLIKT INTERESÓW
Warto zacząć od
najbardziej rzucającego się zarzutu dot. Konfliktu interesów w
związku z prowadzeniem czynności dla firmy Prawniczej. Wakefield
tłumaczy się, iż pieniądze nie pochodziły od prawników tylko z
Funduszu Pomocy Prawnej(umożliwia on ubogim ludziom dochodzenie
roszczeń na drodze sądowej). To jest jednak jedynie półprawda.
Pieniądze owszem pochodziły z funduszu pomocy prawnej, jednak
dotyczyły procesu prowadzonego przez Richarda Barra z którym to
Andrew Wakefield na długo przed rozpoczęciem badania opublikowanego
w "Lancet" zawarł umowę
o świadczenie usług w charakterze biegłego- zadaniem Wakefieda
było znalezienie dowodów w procesie prowadzonym przez Richarda
Barra reprezentującego 8 z opisywanej 12 przypadków.
Proces dotyczył odszkodowania za rzekome uszkodzenia neurologiczne
wywołane szczepionką MMR . Andrew
Wakefield Otrzymał z Funduszu Pomocy Prawnej poprzez Richarda Barra
kwotę ponad 400 000funtów . W toku własnego śledztwa Brian
Deer podkreślił, iż protokoły przedstawione przez Richarda Barra
i Andrew Wakefielda Organom Funduszu Pomocy Prawnej były identyczne
z protokołami złożonymi Komisji Etyki Szpitala Royal Free w
sprawie przedmiotowego
badania- stwarza to solidne podstawy do założenia iż pieniądze
Funduszu Pomocy prawnej miały na celu wynagrodzenie Wakefielda za
przeprowadzenie badań udowadniających związek między szczepionką
MMR a nieistniejącą jednostką chorobową wymyśloną przez
Wakefielda( Tak, wymyśloną- po blisko 20 latach dalej nie
potwierdzono jej istnienia) .
W skrócie: w roku 1996
Wakefield podpisuje umowę z Richardem Barrem w sprawie
przeprowadzenia badań mających służyć w przyszłości jako dowód
w pozwach sądowych- w związku ze współpracą otrzymuje pieniądze
z Funduszu Pomocy Prawnej, który to fundusz przelewa pieniądze za
pośrednictwem Richarda Barr'a. Następnie do kliniki, w której
pracuje Wakefield trafia 12 dzieci. Elementem łączącym je jest
fakt, iż ich rodzice są reprezentowani przez Richarda Barr'a w
pozwie dot. Szkodliwosci szczepionki MMR. Wakefield przeprowadza
badanie rozpoznając schorzenia jelitowo-neurologiczne. Tutaj Andrew
Wakefield sugeruje, iż odkrył nową jednotstkę chorobową oraz w
pracy badawczej zawiera informację, iż wśród badanych przypadków
pierwsze objawy wystąpiły w okresie do 14 dni od daty zaszczepienia
szczepionką MMR. Wakefield cały czas podtrzymuje iż przeprowadził
badanie na podstawie spontanicznie dobranych przypadków i dopiero
podczas tego badania zauważył możliwy związek ze szczepionką
MMR. Andrew Wakefield wobec powyższego mówi nieprawdę twierdząc,
iż opisał spontaniczne wyniki badań dzieci, oraz iż badanie nie
miało nic wspólnego z pieniędzmi z Funduszu Pomocy prawnej.
Problem natury etycznej stanowił fakt, iż był przez Barra ( za
pomocą pieniędzy z Funduszu Pomocy Prawnej) opłacany na długo
przed ukazaniem się badań- jeśli dodamy do tego iż grupę
badawczą(przypomnijmy bez grupy kontrolnej), stanowiły dzieci
klientów Barr'a w procesie dotyczącym szkodliwości szczepień
MMR-konflikt interesów jest widoczny aż nadto.
PATENT NA SZCZEPIONKĘ
Wakefield ponadto
twierdzi, iż nie patentował żadnej szczepionki- patent miał
dotyczyć całkowicie czegoś innego. Tutaj Andrew Wakefield przeczy
sam sobie. Z wniosku patentowego(można go przeczytać TU),
który wyprodukował on sam-wynika jasno iż jednym z zaleceń
preparatu jest użycie go jako pojedynczej szczepionki przeciwko
odrze. Przypomnijmy-działo się to jeszcze przed badaniem Wakefielda
kiedy to Wakefield miał dopiero "odkryć" potencjalną
szkodliwość potrójnych szczepionek. Dokumenty w tej sprawie są
jasne i nie rozumiem czemu Andrew Wakefield zaprzecza czemuś co
przecież sam napisał. Sam preparat jest zresztą dość ciekawy.
Immunolog, Prof. Rick Blumberg po zapoznaniu się z dokumetami
patentowymi, opisał w dość prosty sposób mechanizm pozyskania
nowego preparatu:
- Zarazić myszy wirusem odry
- Pobrać od przedmiotowych myszy białe krwinki
- Pobrany materiał wstrzyknąć ciężarnym kozom
- pobrać z piersi kóz mleko
Rick Blumberg
stwierdził, iż technologia projektu jest dla niego dziwna i przede
wszystkim nie wie jak pobranie krwinek od myszy ma się do organizmu
ludzkiego( wszystko w dokumencie prowadzonym przez Briana Deer'a
"MMR:what
they didn't tell you
" wyprodukowany przez Channel 4).
KOMISJA ETYKI ORAZ
SPRAWA ODWOŁANIA JOHN'A WALKER'A SMITH'A
Kolejną kwestią
podnoszoną przez Wakefielda jest zarzut związany z Komisją Etyki.
Nie ulega wątpliwości, iż badanie wymagało zgody Komisji Etyki.
Część osób postawionych przez GMC twierdziła, iż wedle ich
wiedzy wykonywali oni jedynie zabiegi medyczne w kontekscie leczenia
nie wiedząc iż pacjenci stanowią element badania naukowego (
leczenie pacjentów nie wymaga zgody komisji etyki, badanie naukowe w
celach poznawczych-tak). Samo jednak badanie wymagało zgody komisji
etyki – tak orzekło GMC. Co więcej Sąd rozpatrujący sprawę
Johna Walkera Smith'a także to potwierdził (min w art. 98) -
jasno wynika iż Andrew Wakefield prowadził czynności w ramach
badania naukowego a wiec potrzebował do tego zgody komisji etyki. W
sprawie pojawia się jeszcze jedna kwestia- dokument z badania
zawierał fałszywe twierdzenie iż zgoda taka została wydana. To
był kolejny zarzut GMC- zarzut który Sąd Odwoławczy dla
Walkera-Smith'a POTWIERDZIŁ w paragrafie 153.
W tym miejscu warto
poświęcić trochę miejsca prof. John Walker Smith. Środowiska
antyszczepionkowe z Wakefieldem włącznie snują teorię, iż
oddalenie zarzutów wobec John'a Walker Smith'a oddala także
automatycznie zarzuty wobec Wakefield'a. W mediach pojawiają sie
nformacje jakoby "Sąd wyrzucił te oskarżenia do śmietnika".
Wysnucie takiej tezy jest irracjonalne. Wytłumaczę to na podstawie
analogii:
Człowiek A chce napaść
na bank. Aby po napadzie uciec prosi swojego kolegę B który jest
taksówkarzem, aby przewiózł go z banku do domu – nie informuje
go o samym napadzie. Prosi jedynie o przewiezienie z banku do domu.
Czy B faktycznie umożliwił ucieczkę A? Tak. Czy jest winny
pomocnictwa w rozboju? Nie.
Jak wiadomo John Walker-
Smith odwłołał się od orzeczenia GMC. Sprawę rozpatywał Sąd.
Sąd który ostatecznie oddalił zarzuty postawione Johnowi Walkerowi
Smith'owi. Do tego momentu Wakefield ma rację. Jednak Sąd nie
podważył w żaden sposób ustaleń faktycznych GMC. Stwierdził
jedynie, iż wobec zebranego materiału nie można orzec winy John'a
Walkera Smith'a. Aby zrozumieć do dokładniej, trzeba
przeanalizować zarzuty mu postawione w odniesieniu do zarzutów
postawionych Andrew Wakefieldowi.
W sprawie zgody
Komisji etyki już pisałem- badanie Wakefielda wymagało zgody
Komisji Etyki – zgody tej nie zawierało a na dodatek w samym
artykule widniał fałszywy zapis iż zgoda taka istniała- to są
ustalenia Sądu Odwoławczego dla Walker'a- Smith-a -wyraźnie zawarł
to w art 153. W toku postępowania dowodowego ustalono, iż
autorem tezy o uzyskaniu zgody Komisji Etyki był Wakefield. John
Walker Smith zaufał mu na słowo. GMC uznało, iż podpisując się
pod artykułem John Walker Smith powinien sam sprawdzić czy taka
zgoda jest. Sąd w żadnym miejscu nie zanegował ustaleń GMC. Gdyby
Sąd uznał iż praca nie miała charakteru badania naukowego(a uznał
definitywnie, że Andrew Wakefield przeprowadzał badanie naukowe –
art. 19, art. 42, art. 98 Decyzji Sądu Odwoławczego). Podkreślił
także, iż praca zawierała twierdzenie fałszywe o fakcie uzyskania
takiej zgody. Po prostu uznał, iż John Walker smith zaufał
niewłaściwej osobie(Wakefieldowi który zapewniał go o uzyskaniu
zgody) a to nie mogło świadczyło o jego winie w sprawie zgody
Komisji Etyki (art. 159 Decyzji Sądu Odwoławczego).
Nie można oczywiście
zapomnieć o podstawie procesu (która nie dotyczyła John'a Walker'a
Smith'a) – konflikcie interesów wynikającego z
-powiązań z procesem
odszkodowawczym
-opatentowaniem preparatu
mającego służyć jako pojedyncza szczepionka przeciwko odrze
a także o niektórych
naruszeniach etycznych tj. Płacenie za próbki krwi pobierane od
dzieci na przyjęciu urodzinowym.
John Walker Smith nie
usłyszał zarzutów związanych z tymi ustaleniami, natomiast
zarzuty takie postawiono Wakefield'owi. Twierdzenie więc jakoby John
Walker Smith został oczyszczony z tych samych zarzutów co Andrew
Wakefield jest twierdzeniem nieprawdziwym. Brali udział w TEJ SAMEJ
SPRAWIE, jednak mieli postawione INNE ZARZUTY- te zarzuty już nawet
przy pobieżnej analizie wyraźnie się od siebie różnią- w tym
wypadku niewinność jednego nie świadczy w żaden sposób o
niewinności drugiego- tak jak w anegdocie o napadzie na bank.
Ponadto należy przypomnieć, iż przy okazji procesu Johna Walkera
Smith'a chociażby w kwestii zgody komisji etyki, Sędzia potwierdził
winę Wakefield'a.
Kolejną kwestią
zarzutu w stronę Wakefield'a było złamanie norm etycznych w
związku z pobieraniem krwi od dzieci na przyjęciu urodzinowym
podczas którego to Wakefield płacił dzieciom 5 funtów za próbkę.
Tłumaczenie Wakefield'a odnośnie faktu wiedzy rodziców na ten
temat jest twierdzeniem co najmniej dziwnym w kontekscie etyki. Fakt,
iż rodzice zgadzali się na czynność nieetyczną nie czyni z niej
czynności etycznej..... . Płacenie pieniędzy za pobieranie Krwi na
przyjęciu urodzinowym jest nieetyczne czy się to Wakefield'owi
podoba, czy nie. Ponadto przedmiotowe pobieranie krwi miało związek
jak najbardziej z przeprowadzaniem badań na cele naukowe (które
prowadził bez wymaganej zgody Komisji Etyki)
OSKARŻENIA POD KĄTEM
BRIANA DEERA
Wakefield podejmując
próbę obrony merytorycznej nie jest w stanie przedstawić żadnych
dowodów które mogłyby równać się z dowodami go obciążającymi.
Wobec powyższego część swoich wysiłków stara się skierować w
stronę zniesławienia dziennikarza Briana Deera. Te zarzuty również
są warte uwagi. Wakefield twierdzi bowiem, iż Brian Deer działał
na zlecenie ..... a jakżeby inaczej KONCERNÓW FARMACEUTYCZNYCH!!
Mianowicie Brian Deer miał pracować dla Ruperta Murdocha, którego
to syn James Murdoch miał zasiadać w zarządzie GSK (firma
produkująca min. Szczepionkę MMR). Andrew Wakefield zapomniał
jednak o jednej rzeczy. Brian Deer swoje działania w sprawie Andrew
Wakefielda rozpoczął w roku 2004. James Murdoch natomiast zasiadał
w zarządzie GSK w latach 2009-2012. Jakby tego było mało
powiązania z Jamesem Murdochem oraz jego ojcem istnieją tylko w
wypowiedziach Wakefielda. Nie dostarczył on żadnego dowodu wpływu
Ruperta Murdocha na działania Briana Deera jak również nie
uzasadnił dowodowo powiązań Deera z GSK. Sama teoria spisku
również wydaje się nieprawdziwa z uwagi na fakt, iż Wakefield był
od początku publikacji materiałów ulubieńcem mediów. To notabene
media a nie Wakefield rozpętały panikę związaną ze szczepieniem.
Sama praca naukowa Wakefield'a od początku nie dowodziła NICZEGO,
ani istnienia nowego syndromu mózgowo-jelitowego, ani szkodliwości
szczepień, ani NICZEGO innego. Zwykłe kliniczne badanie grupy 12
osób bez zastosowania grupy kontrolnej. Dlatego naukowcy od początku
nie przywiązywali do tego badania większej uwagi. Wracając do
teorii spisku, dobra sława Wakefielda skończyła się dopiero
właśnie na skutek materiałów które ujawnił Brian Deer.
Wyglądało to tak, iż po działaniach Briana Deera, Andrew
Wakefield, zasilany finansowo przez Medical Protection Society w 2005
r wytoczył powództwo na drodze sądowej przeciwko dziennikarzowi,
twierdząc iż ten szkaluje jego osobę fałszywymi oskarżeniami. Do
tej pory Deer ujawnił, iż badania były finansowane ze środków
Funduszu pomocy prawnej oraz ujawnił wniosek patentowy Wakefielda na
pojedynczą szczepionkę. Gdy jednak w 2006 r Deer ujawnił kwotę
która przez Richarda Barra została przelana Andrew Wakefield'owi (
ponad 435 000 funtów + wydatki), Medical Protection Society wycofało
się z dalszego finansowania procesu i zgodziło się na zapłatę
kosztów obrony Deera ( opisane w art. Brian'a Deer'a "HOW
THE VACCINE CRISIS WAS MEANT TO MAKE MONEY".
Mam nadzieję, iż w/w
artykułem przybliżyłem sprawę Wakefield'a niektórym
zainteresowanym. Następny tekst dotyczyć będzie filmu Vaxxed.
Tekst może być dowolnie powielany i rozpowszechniany.
SceptykON
Świetny tekst przyblizajacy historię Wakefielda.
OdpowiedzUsuń